1.
«uznanie jakim obdarzana jest dana osoba w jakiejś grupie»
2.
«osoba, instytucja, pismo itp. cieszące się szczególnym uznaniem»
Autorytet,
jak mówi nam definicja Słownika Języka Polskiego PWN, to osoba
ciesząca się szczególnym uznaniem. Zazwyczaj to uznanie dotyczy
jakiegoś grona, autorytetem jest się dla wybranej grupy ludzi, dla
której jest się dobrze znaną osobą. Kluczową sprawą jest
znajomość autorytetu, sylwetki tej osoby, historii, dokonań. Nie
możemy próbować naśladować kogoś, kto jest nam obcy. Autorytetm
nie zawsze musi być człowiek, który dokonał czegoś wielkiego. To
może być każdy, kto robi coś dobrego, jest dobry w tym, co robi,
działa na wielu płaszczyznach. Po co jest autorytet? Autorytet
pozwala rozumieć własny system wartości jako coś rzeczywistego.
Autorytet pozwala poradzić sobie z trudnościami, nawet jeśli nie
możemy go zapytać o radę, możemy zastanowić się jak nasz
autorytet zachowałby się w danej sytuacji. Z autorytetem jest w
życiu łatwiej. Jesteśmy lepsi, jeśli choć trochę próbujemy
naśladować autorytety, inspirować się nimi i brać z nich
przykład.
Z
Związku Harcerstwa Polskiego autorytet jest ważną postacią. W
harcerswtie, w którym główny cel to wychowanie a zbiór wartości
do tego potrzebny jest stały i uporządkowany, autorytet odgrywa
ważną rolę. Nie chcę mówić, że te wartości to górnolotne
hasła, ale dziecku łatwiej jest je zrozumieć za pomocą przykładu.
Najlepiej własnego. Uczymy tego harcerzy od najmłodszych lat,
śpiewając współnie: "I świeć przykładem, świeć
przykładem".
Dla
zucha, czyli dziecka między 6 a 10 rokiem życia, autorytetm mogą
być muminki, które się nawzajem kochają albo dzielny, skromny i
sprytny Szewczyk Dratewka. Dla dorosłych to bohaterowie książek
czy filmów animowanych, ale dla zuchów to prawdziwi bohaterowie.
Rolą drużynowego jest opowiedzieć bajkę, w której postać
charakteryzuje się pozytywnymi cechami i pokazać, że tę postać
warto naśladować, że może być autorytetem. I my, instruktorzy
jesteśmy dla nich autorytetami. Małe dziecko dużo obserwuje i
naśladuje to, co zaobserwowało, np. słowa, gesty czy postawy,
które podpatrzy u druhny lub druha. Instruktor jest na to gotowy, ma
tego świadomość i sam powinien to zauważać. Zuchy traktują nas
jak starsze rodzeństwo: jest między nami braterska miłość,
odczuwają szacunek i podziw, potrzebę bycia posłusznym; my zaś
chętnie się nimi opiekujemy, pomagamy im, bawimy się z nimi i
uczymy ich.
Harcerzom
i harcerzom starszym, czyli dzieciom i młodzieży między 10 a 16
rokiem życia, wskazuje się ogólnie przyjętych bohaterów, choć
ostatnio jest to kwestia sporna. Bardzo często drużyny harcerskie
mają swoich bohaterów, którzy byli żołnierzami Armii Krajowej,
wcześniejszymi instruktorami harcerskimi, twórcy ruchu skautowego,
patrioci.
To
ich pokazuje się jako wzór. Członkowie drużyny znają życiorys
bohatera i wiedzą dlaczego jego imię nosi drużyna. Zazwyczaj
kierują się tymi samymi zasadami: miłość do drugiego człowieka,
wiara, męstwo, honor, miłość do ojczyzny, prawda, poświęcenie,
sprawiedliwość. Ale młody człowiek może mieć wątpliwości, "bo
tam była wojna". Próbują szukać tych idealnych cech we
współczesnym świecie, gdzieś blisko siebie- u swojego
drużynowego. Jest to nielada sztuka dla drużynowego, zwłaszcza
drużynowego harcerzy starszych. W tym wieku młodzież zazwyczaj
szuka wzorów, nie tam gdzie trzeba. Drużynowy jest starszym bratem
i jednocześnie przyjacielem. Dodatkowo, drużynowy znajduje w
niektórych podopiecznych małych przywódców, liderów-
zastępowych. Oni są małymi autorytetami, są jeszcze bliżej
swoich kolegów. Umiejętności, których nabiorą jako zastępowi
przydadzą im się później- w drużynie wędrowniczej.
W
drużynie wędrowniczej działają dorośli albo prawie dorośli
rówieśnicy (16-21 lat). Co roku wybierają spośród siebie
drużynowego. Każdy z nich ma szansę wykazać się umiejętnością
bycia autorytetem.
Ale
w rzeczywistoci to dopiero od instruktorów Związku Harcerstwa
Polskiego wymaga się, aby byli autorytetami dla swoich
podopiecznych. Bez względu na to jaką metodyką się zajmują, ile
lat mają podopieczni, wymaga się od nich aby byli autorytetami
także dla swoich następców, dla innych instruktorów oraz ludzi
spoza ZHP. Osobiście składając zobowiązanie instruktorskie, czyli
w chwili, w której stałam się oficjalnie instruktorką Związku
Harcerstwa Polskiego, byłam świadoma jaką odpowiedzialność na
siebie przyjmuję. Każdego dnia czuję, że muszę być coraz
lepszym autorytetem dla moich podopiecznych, ponieważ zdaję sobie
sprawę z tego jak daleko jeszcze jestem od moich autorytetów.
Kim
zatem są ludzie, za którymi ja podążam? Są nimi moi
pradziadkowie: dziadek Wacek i nieżyjąca od prawie 2 lat babcia
Miecia. On większość wojny spędził na przymusowych robotach w
Niemczech, ona na Sybirze, oboje pochodzili z Wołynia, całe życie
poświęcili gospodarstwu, Bogu i rodzinie. Ona charakteryzowała się
niesamowitym spokojem, on wieczną pogodą ducha. Prostota. Nie Bill
Gates, za dążenie do sukcesu, nie Zośka za patriotyzm ani nawet
moja patronka, św. Agata, która pragnęła pozostać dziewicą,
skazując się na okropne cierpienie i śmierć. W dzisiejszych
czasach brakuje nam tej prostoty. Gonimy za pieniędzmi, karierą,
sukcesem. A gdzie miłość? Gdzie przyjaźń? Ja szukam jej tak jak
okazywali ją moi pradziadkowie.
Praca - zadanie do sprawności "Poszukująca autorytetu"
Sprawność - zadanie na stopień Harcerki Orlej